29 czerwca br. w Lawendowym Dworku – siedzibie RC Lublin Stare Miasto – odbyło się uroczyste „przekazanie służby” trzech lubelskich Klubów ROTARY; RC Lublin, RC Lublin Centrum i RC Lublin Stare Miasto.
Tradycją tych dorocznych uroczystości jest składanie przez kończących swą kadencję prezydentów klubów krótkich sprawozdań z najważniejszych przedsięwzięć realizowanych na przestrzeni minionego roku rotariańskiego, podziękowań dla ustępujących członków zarządów klubów i osób, które w szczególny sposób wyróżniły się w klubowej działalności statutowej.
Rotariańską służbę na funkcji prezydentów klubów przekazali sobie:
RC Lublin – Andrzej Zdunek > Andrzejowi Kurowskiemu
RC Lublin Centrum – Grzegorz Wójcikowski > Łukaszowi Walczakowi
RC Lublin Stare Miasto – Stanisław Kopacz > Grzegorzowi Wilczewskiemu
Gośćmi uroczystości była ukraińska rodzina (żona z dziećmi) laureata XXIII edycji Nagrody Orła Jana Karskiego Włodymyra Biguna, zaproszona przez członka Kapituły Jacka Woźniaka i sekretarza Towarzystwa Jana Karskiego - Marka Wieczerzaka.
W tym roku Kapituła postanowiła przyznać dwie Nagrody; indywidualną i zbiorową. Laureatów obu nagród przedstawił zebranym Marek Wieczerzak.
„Kapituła Nagrody Orła Jana Karskiego w skład której wchodzą m.in. arcybiskup Alfons Nossol, arcybiskup Grzegorz Ryś, ojciec Ludwik Wiśniewski, księża profesorowie Andrzej Szostek i Alfred Wierzbicki, były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, profesor Julian Kornhauser, rabin profesor Abraham Skórka, Abraham Foxman jak również rodzina Jana Karskiego reprezentowana przez jego bratanicę i córkę chrzestną dr. Wiesławę Kozielewską podjęła decyzję, kto zostanie uhonorowany w edycji 2022 r.
Po raz pierwszy jedna z tradycyjnie dwóch przyznawanych nagród ma charakter zbiorowy i globalny.
Pierwszy Orzeł honoruje Polskie Społeczeństwo za: bezprecedensowy gest ludzkiej solidarności okazany Społeczeństwu Ukraińskiemu po bestialskiej napaści Rosji na Ukrainę oraz w czasie obecnie, realizowanej z premedytacją ludobójczej eksterminacji jej niewinnej ludności.
Uważamy, że społeczeństwo polskie zdaje egzamin moralny ratowania bliźniego. Zdaje także egzamin patriotycznej odpowiedzialności za inny naród w myśl przesłania „Za wolność waszą i naszą”, które już tyle razy wyznaczało kurs naszej historii.
Niosąc pomoc Ukraińcom, Polacy mówią rosyjskim agresorom „Faszyzm nie przejdzie!”, „Фашизм не пройдет!”
Drugi z Orłów honoruje ukraińskiego bohatera Wołodymyra „Wowki” Biguna, dowódcy 7 Chorągwi 207. Batalionu Obrony Terytorialnej Kijowa za: heroizm obrony wolności przed rosyjskim faszyzmem, broniąc nie tylko Ukrainy, ale i Polski.
Przed wojną prowadził mikrobiznes. W dzień inwazji zgłosił się jako ochotnik do komendy uzupełnień obrony terytorialnej Kijowa. Mimo braku początkowego doświadczenia bojowego (choć jest po szkole Kadetów), zgodził się na objęcie dowodzenia stuosobową chorągwią (rotą) Obrony Terytorialnej. Jest jej dowódcą od momentu sformowania. Jego rota stanęła na linii obrony miasta. Żołnierze, w tym wielokrotnie Wowa, doprowadzali do zatrzymań rosyjskich dywersantów. Już w marcu rota Wowy, mimo, iż należąca do obrony terytorialnej, a nie do oddziałów liniowych Sił Zbrojnych Ukrainy, brała udział w operacjach specjalnych - najpierw w ubezpieczeniu 44. brygady artylerii ciężkiej pod Hostomelem, a następnie na pierwszej linii obrony na północ od Kijowa (niedaleko Czernobyla).
Z wielkim osobistym zaangażowaniem zapewnił swoim żołnierzom dobre wyposażenie i przeszkolenie. Po odejściu sił rosyjskich spod Kijowa, jako sformowana na miejscu ukraińska rota obrony terytorialnej, mogli pozostać przy stolicy. Wowa jednak tak długo i dobitnie wnioskował w sztabach o włączenie ich do walki w obronie ojczyzny na wschodzie, aż udało mu się znów postawić na swoim.
Obecnie on i jego rota walczy w jednym z trzech najgorszych miejsc na Donbasie - w Lisiczańsku, odpierając ataki wroga starające się zająć to miasto oraz przyległy Siewierodonieck. Jest wzorem dla swoich żołnierzy, ale też ojcem dwójki dzieci i mężem. Jego rodzina cały czas pozostaje w Kijowie.
Zdajemy sobie sprawę, że takich bohaterów jak On jest w Ukrainie wielu, dlatego też wierzymy, że po przyjęciu Orła Jana Karskiego zadedykuje go Im Wszystkim.
Wierzymy, że Wołodymyr Bigun wszędzie gdzie staje do walki ze swoją rotą broni także Polski. Tak jak ona przygarnia dziś Jego Braci i Siostry. Dlatego obie tegoroczne Nagrody niosą przesłanie braterskiej symetrii”.
Drugim gościem uroczystości był harcmistrz Tomasz Sych – komendant Chorągwi Lubelskiej ZHP im. Lotników Polskich, który ustępującemu Zarządowi RC Lublin Centrum wręczył przyznaną klubowi Srebrną Honorową Odznakę Ruchu Przyjaciół Harcerstwa za wieloletnią pomoc udzielaną przez Klub w realizacji harcerskich wydawnictw historycznych, a także „Podziękowanie” za znaczące wsparcie finansowe ufundowania chorągwi nowego sztandaru. Fundatorami sztandaru byli także indywidualni członkowie Klubu; Jacek Woźniak i Stanisław Dąbrowski.
Nowi prezydenci klubów, pokrótce przedstawili swoje wizje i kierunki prowadzenia działalności w roku rotariańskim 2022/2023. Szczególnym aplauzem spotkała się zapowiedź Andrzeja Kurowskiego „powrotu do częstszych integracyjnych spotkań międzyklubowych’ obejmujących nie tylko kluby miasta Lublin, ale także Zamość, Chełm, Puławy, Janów Lubelski i Białą Podlaskę.
Wśród uczestników spotkania dało się zauważyć skromną sylwetkę Past Gubernatora (1998/99), Powstańca Warszawskiego, harcmistrza, redaktora Alojzego Leszka Gzelli, który niedawno obchodził swoje 90. urodziny. 100 lat w zdrowiu i pogodzie ducha Druhu Leszku!
Stanisław Jan Dąbrowski
Zdj. Jacek Telenga i Krzysztof Brogowski.